Conann
Znany również jako Bełt, aczkolwiek rzadko używa swojego pseudonimu, ponieważ posiada on nieciekawą przeszłość. Nie posiada przezwisk, ksywek czy czegokolwiek, bo jego imię i tak jest wystarczająco krótkie.
-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-
WYGLĄD :|
Znany również jako Bełt, aczkolwiek rzadko używa swojego pseudonimu, ponieważ posiada on nieciekawą przeszłość. Nie posiada przezwisk, ksywek czy czegokolwiek, bo jego imię i tak jest wystarczająco krótkie.
-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-
WIEK :| 5 lat
ŻYWIOŁ :| Ogień
MOCE :|
・ Czarci Krąg — potrafi wokół rywala zrobić ognisty krąg, utrudniając mu oddychanie i dotkliwie go parząc
・ Ignisum — z łap psa promieniuje ciepło, mogące opatrzyć, wzniecić ogień lub podpalić przeciwnika.
・ Czarci Krąg — potrafi wokół rywala zrobić ognisty krąg, utrudniając mu oddychanie i dotkliwie go parząc
・ Ignisum — z łap psa promieniuje ciepło, mogące opatrzyć, wzniecić ogień lub podpalić przeciwnika.
PROFESJA :| Łowca (w przyszłości Łowca bestii)
Siła: 100 | Zwinność:45 | Szybkość: 35 | Kamuflaż: 20
Walka :| Conann słynie z zadawania na przemian szybkich i silnych ciosów, parowania ataków lub kontrataku. Jest silnym psem, więc może dotkliwie zranić przeciwnika, a następnie odskoczyć na czas, dzięki swojej zwinności. Prócz tego nie stosuje ataków z zaskoczenia (chociaż, w ostateczności może spróbować) i stawia na otwartą walkę. Potrafi posługiwać się bronią białą, chociaż nie rezygnuje czasem z tradycyjnych metod.
Magia :| Aktualnie nie zna się za dobrze na wszelkich abrakadabrach, ponieważ na Ziemi nie interesował się tym, wcale, a wcale.
Wiedza :| Podstawy medycyny i ziołolecznictwa. Pilnie uczy się znajomości magicznych stworzeń.
EKWIPUNEK :| -
Magia :| Aktualnie nie zna się za dobrze na wszelkich abrakadabrach, ponieważ na Ziemi nie interesował się tym, wcale, a wcale.
Wiedza :| Podstawy medycyny i ziołolecznictwa. Pilnie uczy się znajomości magicznych stworzeń.
EKWIPUNEK :| -
WYGLĄD :|
Rasa :| Mieszaniec
Wzrost i waga :| 68cm i 55kg
Umaszczenie :| Czarny podpalany z maską i białym
Cechy szczególne :| Blizna na poliku, poszarpane lewe ucho, blizna rozchodząca się po prawym boku od barku aż po tylne łapy i talizman, zawieszony na sznurku.
Umaszczenie :| Czarny podpalany z maską i białym
Cechy szczególne :| Blizna na poliku, poszarpane lewe ucho, blizna rozchodząca się po prawym boku od barku aż po tylne łapy i talizman, zawieszony na sznurku.
CHARAKTER :| Wydaje się być psem wypranym z wszelakich emocji, który jedynie co odczuwa to zmęczenie, głód i pragnienie. Uważa się, że nie ma wyrzutów sumienia, a szczęście czy złość są dla niego obce. Bo widać tylko jego kamienny, pusty wyraz pyska i ciemne oczy, przypominające nieco głębokie jezioro, w którym można się zanurzyć. Ach, jakże bardzo się mylicie...
Nie można mu odmówić spokoju i niezwykłego opanowania nawet w trudnych sytuacjach. Zachowuje zawsze zimną krew, czasem tylko nieznacznie podnosząc brew i opanowując drżenie mięśni. Ta cecha bardzo się przydaje, gdy w stresujących okolicznościach trzeba logicznie myśleć. Nie można mu odmówić wrodzonej inteligencji, chociaż zawsze był prostym psem i nie zadawał się z osobami wielce uczonymi.
Lubi ironizować podczas rozmów, chociaż wygląda na poważnego osobnika. Jego samego bawią jakiekolwiek żarty, przez co w towarzystwie wydaje się spięty. Jednak on bacznie obserwuje psa podczas rozmowy i stara się go jak najlepiej poznać. Jest raczej neutralnie nastawiony do różnych psów i trzyma dystans. Wydaje się naprawdę nieciekawym gościem, z sercem z kamienia.
Mimo wszystko, jak lepiej się go pozna, stanie się twoim lojalnym przyjacielem. Jego charakter nie sprzyja mu w zawieraniu nowych znajomości, aczkolwiek przy nim na pewno nie będzie się nudzić. Nie jest monotonny, staje się nawet gadatliwy, gdy lepiej go poznasz. Wystarczy mu czyjaś bliskość (niekoniecznie kobieca), czyjeś słowa i czyjś spokojny, umiarkowany oddech. Nie znaczy to, iż nie przepada za gadaniem, ale on sam nie zaczyna rozmowy.
Owszem, wydaje się być gburem, chociaż to tylko zwyczajny pancerz obronny. Najpierw musi się rozeznać, jakim psem jesteś i zobaczyć, czy warto z tobą rozmawiać, przyjaźnić się lub robić jakąkolwiek inną czynność. Dopiero wtedy powolnie się otwiera, ale gdy raz go urazisz, może ci wybaczy, ale nigdy nie zapomni co mu zrobiłeś. Później nie licz na jakiekolwiek przyjazne intencje w stosunku do ciebie, bo stanie się oschły i szorstki. Jak zwykle. Można powiedzieć, że często się obraża i wtedy milczy niczym grób, nawet nie wspominając, co go zdenerwowało. Siedzi wtedy gdzieś na uboczu, udając, że nie obchodzi go, co aktualnie robisz.
Udaje indywidualistę i introwertyka, chociaż tak nie jest. Lubi czyjeś towarzystwo, czasem chciałby słuchać czyjejś paplaniny, a sam nie wspominałby ani słówka. Szczególnie podczas podróży po miastach, karczmach i podobnych tego typu lokacjach, potrzebuje kompana, który by mógł zamienić z nim słowo. Ale każdego odtrąca jego osobowość, ich ciekawość kończy się, kiedy widzą, że nie daje dostępu do swojego serca.
Jest sceptycznie nastawiony do świata, różnorakich problemów oraz innych psów. Czasem nie potrafi zaakceptować pewnych słów, praw rządzących Eos. Nastawienie tłumaczy sobie tym, że jest po prostu przyzwyczajony do ziemskich spraw, a tutaj wszystko ma się inaczej.
Jeśli chodzi o sprawy sercowe, nigdy nie miał partnerki na stałe. Suczki przewijały się przez jego życie dosyć często, miał nie raz i nie dwa przyjemność z nimi intymnie obcować, aczkolwiek u żadnej nie zagrzał miejsca na dłużej. Miał mnóstwo kochanek, a jego intrygujący charakter przyciąga kobiety niczym magnes. Jednakże żadna nie znalazła klucz do jego szczelnie zamkniętego serca, a może to on sam nie chce ich do niego dopuścić?
Podczas walki jest bezlitosny dla przeciwnika. Zadaje szybkie i silny ciosy, paruje atak wroga, robi unik i powtarza swoją strategię, dopóki nie wykończy rywala. Nigdy nie lituje się, czasami może dopaść go szał bitwy. Wtedy na niczym się nie skupia, tylko na wrogu. Czasami się zapomina, nie słyszy sygnału odwrotu i tym może kiedyś srogo zapłacić.
Ale jest również psem honorowym. Zawsze dotrzymuje złożonej przysięgi i tego wymaga od drugiego osobnika, a jeśli nie wywiążę się z umowy, może się zdenerwować. A lepiej nie denerwować Conann'a. Przekonali się o tym na własnej skórze koledzy ze śmietniska, aczkolwiek o tym napomnę w historii ów samca. Nigdy nie zdradzi przyjaciela ani ważnej mu osoby, ponieważ to dla niego rzecz nie do pomyślenia. Sam dla przyjaciół jest lojalny i nawet stara się być dowcipny, chociaż nie wiadomo, czy to mu wychodzi.
Summa summarum — Conann ma skomplikowaną osobowość, trudno się dostać do jego wnętrza i zrozumieć sposób jego postępowania. Dzięki temu można nazywać go również nieprzewidywalnym, co sprzyja mu w trakcie walki. Chociaż, mimo swojej powierzchniowej szorstkości, bardzo chciałby ciepła bliskiego mu psa. Nieważne czy przyjaciela czy partnerki. Ważne, że czułby się kochany.
HISTORIA :| Wychował się w górach, gdzie panowały raczej ciężkie warunki. Zimejka musiała pracować z właścicielem, aby jej szczenięta miały miskę posiłku. Czasami sama nie jadała, by szczeniaki się najadły.
Problemy zaczęły się, gdy zaginęła Werbena. Po prostu nie wróciła pewnego razu do domu, była zaledwie kilkumiesięcznym szczeniakiem. Wtedy ich matce włączyła się nadopiekuńczość, więc nie potrafiła pogodzić się ze stratą jednego ze synów. Modrzew uznał, że pójdzie szukać szczęścia w mieście. Został tylko Krwawnik (tak przedtem zwał się Conann).
Krwawnik znalazł właściciela i zaganiał owce. Cóż, może robota nie była szczególnie szlachetna, ale pasowała młodemu psu. Czasami irytowały go tylko te głupie kule futra, ale dało się to przeżyć. Pewnego dnia do wsi przyszła czarna suczka, której zapach odurzał każdego napotkanego psa. Natychmiast się w niej zauroczył, a ona w nim. Jakaś nieznana, ale i też niezwykła, więź połączyła ich, jak się spodziewali, na zawsze.
Nic nie trwa wiecznie. Coś się kończy, coś zaczyna. Ciemna suczka odeszła, pozostawiając mu tylko wiadomość przekazaną przez jakiegoś innego psa, zwanego Pustułką. Wtedy w Conannie coś pękło, skończyło się, zablokował coś w swoim umyśle. Nadal nie mógł w to uwierzyć.
Zastanawiacie się, skąd pseudonim Bełt? Cóż, kiedy wracał ze swoim panem z roboty, zauważył dwa psy, które znęcały się nad młodą suką, zdecydowanie chcąc z nią obcować. Krwawnik zmarszczył nos i zerwał się do kundli. Zaatakował znienacka, robiąc to nieudolnie, ponieważ kierował się instynktem. Owszem, miał wiele bójek, ale jego taktyka była słaba. Po za tym, był jeszcze młody i niedoświadczony.
Zagonił mieszańce do lasu, będąc ściganym i wbiegł na szczere pole. Wtedy usłyszał świst i w porę uciekł, natomiast dwa pozostałe psy nie miały tyle szczęścia. Zostały postrzelone z kuszy. W wsi rozniosła się plotka, że to była pułapka.
I Krwawnik byłby bezpieczny, gdyby nie suczka, którą uratował. Ona wygadała wszystko, jeszcze go za to oskarżając. Wtedy zrozumiał, że nie istnieje coś takiego jak wdzięczność. Nie miał już tam życia, zwłaszcza, że psy uznały go za mordercę. Odszedł z górskiego miasteczka.
Podróżował dużo, na swojej drodze napotykając wiele kochanek, wrogów i... nawet przyjaciół. Nauczył się również sporo.
Ziołolecznictwa nauczył się od Łani, którą poznał na początku swej wędrówki. Powiedziała, że nie da sobie rady, jeśli nie nauczy się chociaż leczyć ziołami. Posłuchał jej i rozeznał się w temacie, osiągając poziom zadowalający. Potem spotkał Wronę, która była sanitariuszką i zarazem medyczką w mieście, w którym chciał się zadomowić. Ona również go uczyła i również miał z nią romans, co nie jest zaskoczeniem. Wtedy już, nawet ranny, umiał się profesjonalnie wyleczyć i uważać, żeby nie wdało się zakażenie.
Następnie uczył się taktyki walki oraz samej walki. Sam mentor stał się jego przyjacielem, chociaż był bardzo stary, nadal nie dawał sobie wejść na łeb. Dzięki niemu poznał wszystko i jemu wszystko zawdzięczał. Niestety, Krzesemir zdechł, zostawiając go gotowego na podbicie miasta.
RODZINA
Rodzice :|
・Matka: Zimejka, niezwykłej urody suka o ciemnych, orzechowych ślepiach. Rozstał się z nią na końcu swego pobytu na Ziemi, a jedyne co pamięta, to ziołowo-korzenny aromat, który zawsze jej towarzyszył.
・Ojciec: Nieznany, prawdopodobnie okoliczny kundel.
・Matka: Zimejka, niezwykłej urody suka o ciemnych, orzechowych ślepiach. Rozstał się z nią na końcu swego pobytu na Ziemi, a jedyne co pamięta, to ziołowo-korzenny aromat, który zawsze jej towarzyszył.
・Ojciec: Nieznany, prawdopodobnie okoliczny kundel.
Rodzeństwo :|
Siostra — Werbena, dożyła wieku szczenięcego. Nikt nie ma pojęcia co się z nią stało, prawdopodobnie zaginęła w lesie i zdechła z głodu. Miała interesujące, niebieskie oczy.
Brat — Modrzew, potężny samiec o podpalanej sierści i ciemnych, świdrujących ślepiach. Poszedł szukać szczęścia w mieście, nigdy nie wrócił do rodzinnej chatki.
Partner :| Przez jego życie przewinęło się wiele suczek, aczkolwiek jedną zapamiętał na długo. Miała czarną, aksamitną w dotyku sierść i pachniała bzem i agrestem. Przeżył z nią wiele cudownych miesięcy, ale się rozstali. Byli zbyt inni. Zbyt podobni.
Potomstwo :| Brak
MIEJSCE ZAMIESZKANIA :| Można by powiedzieć, iż brak, ponieważ śpi pod gołym niebem. Czasem bywa w karczmach, o ile do mieszka wpadnie mu kilka Soli.
MIEJSCE ZAMIESZKANIA :| Można by powiedzieć, iż brak, ponieważ śpi pod gołym niebem. Czasem bywa w karczmach, o ile do mieszka wpadnie mu kilka Soli.
CIEKAWOSTKI :|
・ Pachnie lasem.
・ Jego matka była zielarką, dlatego nadała mu imię Krwawnik.
・Posiada talizam podarowany przez Krzesemira, wyglądajacy nieco jak łeb wilka. Podobno ma go chronić od złych duchów i uroków.
・ Lubi koczowniczy tryb życia.
・ Aspiruje się, aby zostać łowcą bestii i pilnie ćwiczy w tym kierunku.
・ Nie lubi kotów, a koty nie lubią go.
・Prowadzi notes, w którym ma własny bestiariusz.
Howrse: !lenka!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz