Violence

Violence
Samica przedstawia się jako Viola, chociaż jest to jedynie lekko przeistoczony skrót od nienawidzonego, pełnego imienia, które brzmi Violence. Pomimo, iż idealnie wpasowało się ono w jej umiejętności, całkowicie nie zgadza się z osobowością suczki. Stara się nie zdradzać go, a więc logicznym jest, że inni zwracają się do niej per Viola bądź Vi, Vio. 
-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-⋅-
WIEK :| 3 lata
ŻYWIOŁ :| Ból
MOCE :|
Zadawanie bólu na odległość (promień zależy od jej zdenerwowania, ale raczej nie przekracza pięciu metrów), nie mówiąc już o dotyku, który działa w dużo potężniejszy sposób. Jest to umiejętność, której samica nie potrafi kontrolować i wystarczy wyprowadzić ją z równowagi lub silnie wystraszyć, aby samoistnie się aktywowała. Zazwyczaj pojedyncze "sesje" bólu kończą się po dziesięciu sekundach. Ta moc objawia się czarnymi "płomieniami" (nazwa potoczna ze względu na podobieństwo do płomieni) wokół niej, które zadają ból. Gdyby tylko samica potrafiła je kontrolować, mogłyby być również użyteczne. 
Wypełnianie cudzych umysłów ponurymi, pesymistycznymi myślami. Nie jest to zbyt groźne, może co najwyżej pogorszyć humor i osłabić morale ofiary. 
Laleczki voodoo, za pomocą których samica może zadawać niewielki ból (zbliżony do ukłucia szpilką) i nanosić lekkie choroby na osobniki. Jedyną zaletą jest brak ograniczeń odległości, wykonanie takiej laleczki zajmuje wiele czasu i jest z trudno dostępnych materiałów.
PROFESJA :| Zielarka
Zdecydowała z początku nie podejmować się żadnej profesji, aby móc dokształcić się i dopiero wtedy podjąć danego zawodu. Chciałaby niegdyś zostać szamanką, jednak równie kuszący jest tytuł uzdrowicielki, który mógłby chociaż trochę naprawić złe zdanie o niej, spowodowane nienawidzonym żywiołem i mocami.

Siła: 10 | Zwinność: 70 | Szybkość: 70 | Kamuflaż: 50
      Walka :| Jak na ironię, całkowicie nie potrafi walczyć. Zazwyczaj ratują ją moce, które podświadomie się uruchamiają i odganiają przeciwnika. Nikt nie lubi zdzierać gardła poprzez ból uderzający z każdej strony, już nie mówiąc o tym, że czarna otoczka wokół samicy nie wygląda w żaden sposób przyjaźnie.
      Magia :| -
     Wiedza :| -
EKWIPUNEK :| -

WYGLĄD :|
     Rasa :| Skundlona w nieznacznym stopniu Aussie, a więc mieszaniec Australian Shepherd.
     Wzrost i waga :| 49cm i 16kg
     Umaszczenie :| Self Red Merle
     Cechy szczególne :| -

CHARAKTER :| Jeżeli masz zamiar poznać ją jedynie z imienia i na podstawie pierwszego wrażenia wyrobić sobie opinię, to zdanie, że jest cichą, lekko nieśmiałą i zagubioną, zamkniętą w sobie osobą powinno ci wystarczyć. To od ciebie zależy, czy chcesz żyć w nieświadomości i dać się zwieść pozorom, czy może postanowisz lepiej ją poznać, aby stopniowo odkrywać coraz to nowsze jej cechy.
Jak już wyżej wspomniałam, zapewne pomyślisz o niej, że jest typem samotniczki, albowiem raczej trzyma się na uboczu ze względu na swój charakter. Błąd. Wielki, wielki błąd, ponieważ prawda jest zupełnie inna. Wymienione w pierwszym akapicie cechy spowodowane są strachem. Tak, strachem. Przerażeniem, że przywiązałaby się do kogoś i nieumyślnie wyrządziła krzywdę swoimi mocami. Mamy więc motyw przewodni jej izolowania się od świata, ale jak długo tak wytrzyma?
Wbrew pozorom, Vio jest osobą bardzo towarzyską, która potrzebuje bratniej duszy do rozmów, wspólnych wygłupów czy po prostu przebywania ze sobą. Jest altruistką, która nie wspomina o swoich potrzebach, gdyż ważniejsi dla niej są inni. Potrafi odłożyć swoje problemy na bok, byleby pomóc innej, potrzebującej tego osobie. Stara się nie zadręczać innych własnymi kłopotami stopniowo niszczącymi ją od środka. Nie daje poznać po sobie całego żalu, smutku i niewyobrażalnego strachu, na pysk zakłada ten śliczny, delikatny uśmiech, pewnego rodzaju maskę, za którą kryje się tak wiele krzywdy... 
Violence jest osobą dość nerwową, ale mimo to stara się wyjaśniać wszystko na spokojnie, ostrożnie. Wbrew przeznaczeniu, nienawidzi uciekać się do przemocy i ma ogromne wyrzuty sumienia, gdy przypadkowo z jej winy, a nawet nie z jej winy stanie się komuś krzywda. Jest bardzo na to wrażliwa, ale nic dziwnego, albowiem należy do grona osób ciepłych i uprzejmych. Występuje u niej czasem przyjazne dogryzanie, jednak nigdy nie ma na celu urazić i odbywa się tylko wtedy, gdy jest z kimś naprawdę blisko i wie, że może sobie na takie coś pozwolić.
Vi nie potrafi dobrze kłamać i nienawidzi tego robić, a więc masz pewność, że będzie z tobą szczera. Ma wyjątkowo niską samoocenę i nie zauważa swoich dobrych cech obracając je wszystkie w wady. Prośby o pomoc przychodzą jej z ogromnym trudem, ponieważ nie uważa siebie za wystarczająco ważną, aby ktoś miałby na nią "tracić czas". Woli pomóc innym, niż pomoc otrzymać. Trudno jest więc sprawić, aby się przed kimś otworzyła i obdarzyła zaufaniem, ale zawsze można się starać. Czy warto? To musisz ocenić samodzielnie.

HISTORIA :| Wcale nie tak dawno temu, albowiem sięgając dwa lata wstecz, na świat przyszedł nasz efekt nieostrożnej nocy i upojenia alkoholowego, Violence. Samiczka została porzucona jedynie z karteczką oznajmiającą o jej imieniu i pewnie umarłaby tam, na zimnej, brudnej ulicy, gdyby nie znalazła jej dobroć w czystej postaci, staruszka imieniem Rosalie. To ona wychowywała i uczyła naszą bohaterkę, opowiadała bajki i legendy na dobranoc, pomagała przetrwać w okrutnych warunkach miejskiej dżungli. Obie nie miały dachu nad głową i wielokrotnie musiały stawać przed głodem i mrozem, a jednak jakoś sobie radę dawały. To Rosie pokazała młodej, że w życiu należy kierować się głosem serca i nieść pomoc innym, bo wszystko co dajemy, do nas wraca. Wielokrotnie musiały uciekać przed nieprzyjaciółmi, którzy starali się wykurzyć je z terenów, na które przypadkowo wtargnęły. Krótko mówiąc, nie miały w życiu łatwo, ale zawsze starały się wszelkie problemy rozwiązywać drogą dyplomacji, nigdy przemocy. Niestety, w większości przypadkach kończyło się to koniecznością ucieczki, co nie było dobre przy wieku Rosalie. W dniu drugich urodzin Vio, samica zmarła ze starości, zostawiając ją samą na tym świecie. Nie miała nawet chwili wytchnienia, nie mogła godnie pożegnać opiekunki, ponieważ musiała uciekać. Aż pewnego razu nie podszedł do niej pewien tajemniczy pies tłumacząc, iż Ziemia nie jest dobrym domem dla niej. Słuchając go przeszła przez portal i ku swemu nieszczęściu, poznała swój żywioł. Niemniej jednak od tamtej pory należy do psiej społeczności, jaką jest Pack of the Sunrise.
RODZINA
Rodzice :| Nigdy ich nie poznała. Była wpadką, więc pozbyli się jej zaraz po narodzinach. Zaopiekowała się nią poczciwa suczka o imieniu Rosalie, która ze względu na swój wiek była nazywana przez Violę babcią. Niemniej jednak zastąpiła ona jej mamę, albowiem to ona ją wychowywała.
Rodzeństwo :| Nie wie, czy w ogóle jakiekolwiek posiadała i raczej nigdy nie będzie mogła się dowiedzieć.
Partner :| Uważa, że nikt nigdy nie zechce osoby o tak destrukcyjnych mocach, więc unika jakichkolwiek, bliższych relacji. Samiec, który chciałby ją za partnerkę musiałby się naprawdę postarać.
Potomstwo :| Nie posiada i nie wie, czy to dobry pomysł, aby miała. Uważa, że byłaby słabą matką.

MIEJSCE ZAMIESZKANIA :| Jak można się domyślić, samica wybrała miejsce spokojne, w którym nie ma znów tak wielu mieszkańców. Mowa tu o Helecho. Niemniej jednak najczęściej przebywa na terenach Lasu przodków, coś ją ciągnie w tamto miejsce...
CIEKAWOSTKI :|
Kocha obserwować gwiazdy, co również wpłynęło na jej wybór miejsca zamieszkania. 
W duchu jest romantyczką i artystką, zdarza jej się próbować pisać wiersze, nucić coś po cichu albo malować. Oczywiście wszystkie jej twory trafiają "do szuflady" i nigdy nie ujrzą światła dziennego.
Fascynuje ją magia i wiedza na tematy z nią powiązane, ma zamiar dążyć do zajmowania niejednej profesji z tym związanej. Można powiedzieć, że chciałaby zostać taką "wiedźmą".

Howrse: Zuza1470

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz