- Agnes ! - zawołał i z ulgą odetchnął gdy suka w niecałą chwilę znalazła się przy nim. Czuł jej obecność i szybki oddech.
- Masz jakiś plan ? - powiedziała i uskoczyła przed łapą smoka, który wręcz zgniótł by ją gdyby nie zdążyła. Ma świetny refleks.
- Szczerze ? Nie - odparł i ruszył do ataku - Ale proponuję ucieczkę, nie damy rady poko...
Pies nie dokończył, bo smok chwycił go za tylną łapę i mocno trzymając zaczął ciągnąć do swojego (najpewniej) legowiska, które znajdowało się w norze usłanej suchymi gałęziami. Horus zaczął się wyrywać i wiercić, jednak smok nie dawał za wygraną i po prostu ... szedł. Widział Agnes i jej wszelkie starania aby smok puścił psa, na darmo. Żadna siła nie potrafiła go zmusić do puszczenie coraz bardziej zwiotczałej kończyny owczarka. Horus nie czuł za bardzo co się własnie dzieje z jego udem, ale zachowując pełną świadomość zamachnął się i ugryzł smoka w pysk. Jego zęby wtopiły się delikatną skórę w okolicach warg i ciągnąc, urwał kawałek rozciągliwej skóry. Rozległ się donośny jęk i zwierzę otwarło pysk w bolesnym uścisku. Pies upadł przewracając się i lekko utykając jak najszybciej oddalił się od zdenerwowanego potwora. To miotało się w zdenerwowaniu i w momencie gdy dostrzegło uciekającego psa, ruszyło w pościg. Pies wodził oczami po horyzoncie i kiedy gdy znalazł biegnącą niedaleko Agnes, lekko się uspokoił. Przy niej ... czuł się bezpieczniej ? Ale czy nie powinno być na odwrót ? Teoretycznie on wpakował ich w te wszystkie kłopoty ... wokoło tylko krzaki. Gdzie oni mogą uciec, nie narażając się na smoka i jego ostre kły ? Gdy Agnes zrównała swój bieg z jego tempem, smok cwałował niecałą milę za nimi. W momencie gdy suczka chciała otworzyć pysk aby coś powiedzieć, pies poczuł pustkę pod łapami. Dosłownie. Tracąc grunt pod łapami, Horus zachłysnął się powietrzem i przez kilka sekund ,,lotu" trwał w bezruchu. Dopiero uderzając o całym ciałem o kilkanaście kamieni, poczuł ich odbierający przytomność chłód. Tracić przytomność ... według niektórych ciekawe uczucie, według owczarka okropne i nieprzyjemne. Ale co zrobić ? Przed oczami psa pojawił się urywek ryku smoka i jego umysł całkowicie spowiła unosząca się wokoło ciemność.
Czy tak wygląda śmierć ? Pies zawsze był tego uczucia ciekawy, ale nie wiedział że nadejdzie tak szybko. Niby nic nie poczuł, ale łapa nadal go bolała, pulsowała okropnym bólem rozchodzącym się po całym ciele. Czyżby w niebie nie miał się ponownie narodzić jako szczęśliwy, zdrowy i dobry pies ? A może nie trafił do nieba, w sumie nie był przykładem psa, który ... no właśnie. Zdarzało mu się upijać jak i zabijać. I wiele innych rzeczy, których inni na pewno by nie pochwalali.
Pies poczuł jak coś kapnęło mu na nos. Lekko otworzył swoje oczy i od razu wszystko sobie przypomniał. Gwałtownie wstał i narastający ból w tylnej łapie przypomniał o swoim
Link do autora Unsplasch |
Agnes ?
(gdzieś ty polazła xD)
914 słów → 45 ౧ | walka → 5 PU
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz