5.05.2018

Lady - Wyrób Amuletów [1/4]

Czarna suka zmarszczyła brwi widząc zielony kamień na ladzie, dziwnie się błyszczał, jakby ... czymś emanował. Podniosła wzrok na stojącego przed nim brytana. Pies stał z szeroko rozstawionymi łapami i wpatrywał się w błyskotkę ma stole. Jego sierść była krótka i śmiesznie sterczała na boki.
- Co to jest ? - zapytałam dotykając tego cudeńka. Przejechałam po nim opuszkiem łapy, faktura tego przedmiotu była gładka, w niektórych miejscach lekko uszczerbiona. O ile się nie mylę, to wytwarzam broń, amulety nie są w moim zakresie. Więc ... po co to przyniósł ?
- Kamień - stwierdził zachrypniętym głosem - Ale ... nie. Nie taki zwykły kamień. Magiczny ...
Przewróciłam oczami. Brawo, dokonałeś odkrycia na wielką skalę. Jednakże to wiem.
- Przykro mi, ale nie zajmuję się wytwarzaniem amuletów, medalionów i innych rzeczy magicznych - pies wlepił we mnie swe żólte oczy.
- Jak to ?
Szczerze ? Nie wiedziałam jak na to odpowiedzieć.
- To nie jest w moim zakresie ...

Gdy wytłumaczyłam psu iż nie robię takich rzeczy, ten obrażony wyszedł. Wzdrygnęłam się na trzask drzwi.
Może ... warto było by się nauczyć ? Jeszcze tego samego dnia odwiedziłam kuźnię w Lapsae. Dowiedziałam się kilku ciekawych rzeczy, i to co najbardziej mnie ucieszyło, tytuły dobrych książek. Jedną, trochę starą dostałam na początek od znajomego kowala. Wszystkie kamienie o małych mocach, szorstkie kamyki wielkości kasztana zakupiłam na rynku w ramach ćwiczeń. Jakby coś poszło nie tak, skutki uboczne tych kamyczków są małe albo krótkie, wręcz nieodczuwalne i bezpieczne.

Wraz z gorącą herbatą siedziałam na tarasie i robiłam notatki. Szum morza koił mój zmęczony umysł, blask świecy drażnił moje oczy. Westchnęłam, gdy sięgając po kubek przewróciłam szklane naczynie z atramentem. Na początku teoria która wręcz paliła moje oczy, naprawdę ? To wszystko aż tak źle brzmi ? Szybko przewracałam kartki szukając potrzebnych mi informacji. Gdy skończyłam, z podziwem przeglądałam kartki. Wszystko ładnie opisane, ważne informacje w jednym miejscu. Teraz czas na najlepszą rzecz. Praktykę.

| 322 słowa → 15೧ |

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz