2.05.2018

Od Fallon cd Horusa

Fallon spuściła wzrok, idąc obok psa który przyglądał jej się uważnie. Suczka była tak zawstydzona tym, że Horus znów ją ratował, że bała się odezwać. Nie znała go jeszcze na tyle dobrze, aby powiedzieć mu o wszystkich swoich przemyśleniach. Suczka szła zamyślona, tak bardzo odpłynęła, że wpadała na jakiegoś psa.
- Przepraszam! - Fallon odskoczyła od psa, po czym dosłownie przylgnęła do Horusa.
Pies uśmiechnął się lekko, a Fallon odeszła kilka kroków od psa.
- Czemu mnie tu zabierasz? Ja... mogę wrócić do Gaju i... - Fallon już miała się wycofać, kiedy to Horus uniemożliwił jej to.
- Nie odpowiedziałaś mi - Pies spojrzał na suczkę, a ta wlepiła wzrok w podłogę. Po chwili pies zawrócił - Odprowadzę cię, a po drodze wszystko mi wyjaśnisz.

Idąc w stronę Gaju, Fallon czuła się trochę dziwnie, jednak powiedziała psu wszystko. Powiedziała o tym, że tak naprawdę po raz pierwszy poczuła się tu jak w domu, że gdyby nie on, to najpewniej już by jej nie było. Horus słuchał tego długo, aż do Gaju. Na koniec, Fallon pożegnała się z Horusem i weszła do jaskini. Czuła, że pies stoi przy jaskini krótką chwilę po czym odchodzi. Suczka położyła się na łóżku, po czym szybko zasnęła.

Fallon obudziła się późno w nocy, zaalarmowana hałasem. Suczka wyszła powoli z jaskini, a to co zobaczyła zmroziło jej krew w żyłach. Niedaleko niej, stały cztery wielkie psy, które rozmawiały o czymś przyciszonym głosem. Fallon bała się poruszyć, serce prawie wyskoczyło jej z piersi, ale wiedziała, że najbliższa strażnica powinna o tym wiedzieć. Może, oni byli niebezpieczni? Fallon, mimo strachu wytworzyła iluzję, którą wysłała do Horusa. Modliła się o to, aby psy jej nie zobaczyły. Po chwili jednak usłyszała, jak ktoś idzie tuż obok niej. Spojrzała lekko w bok.

Było ich więcej.
Horus?
Nie miałam pomysłu :p
| 294 słowa → 10೧ |

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz