26.04.2018

Od Fallon cd Horusa

Suczka wpatrywała się w obcego, na którego wpadła przed chwilą z impetem. Próbując ukryć zawstydzenie, przybrała kamienną twarz i zeszła z psa. Podała mu łapę, pies po chwili zdecydował się przyjąć pomoc.
- Przepraszam, nie zauważyłam cię. Nie chciałam - Odezwała się nieco bez namiętnie. Tak, jakby nie było w niej emocji, jednak po chwili odetchnęła głęboko. Do tej pory, stała wyprostowana jak drut, spoglądając na obcego - Ja... jestem Fallon. Przykro mi, że na ciebie wpadłam. A teraz.. muszę już iść.

Uśmiechnęła się lekko i rzuciła się w tą samą stronę, w którą zmierzała wcześniej nie czekając na słowa poznanego. Biegnąc, myślała o tym, że już na samym starcie się ośmieszyła. Po jakimś czasie zwolniła, idąc teraz powoli lasem, starając się uspokoić kołaczące serce. Była zmęczona, biegła od momentu kiedy zaczęło gonić ją dziwne stworzenie. Tak bardzo się przestraszyła, że nie sądziła, że wpadnie na teren tak bardzo tłoczny. To tylko spotęgowało jej strach. Usiadła pod jednym z drzew, a kiedy usłyszała szmery w krzakach, odskoczyła. Po chwili okazało się, że to tylko wiatr.
- Uspokój się Fallon, nic się nie dzieje. Spokojnie... jest dobrze... - Suczka sama nie wierzyła w to, co mówi. Jednak, chciała się jakoś pocieszyć. Pierwszy dzień, a ona od razu kogoś staranowała, była głodna i nie wiedziała jak się tu odnaleźć. Nie miała też domu. Tak naprawdę, nie miała nic.
Błąkała się po lasach aż do późnej nocy. Kiedy zmorzył ją sen, położyła się gdzieś na uboczu, po czym zasnęła.
Śniło jej się jej dawne życie. Była psem domowym, miała kochających właścicieli, jednak pamiętała kiedyś o wychowaniu na ulicy i swoim wyrachowaniu, kiedy zostawiła ciężarną suczkę, swoją przyjaciółkę z tamtych lat i odeszła. Wtedy wszystko się zaczęło, poza tym, każdy dba o siebie...

Fallon obudziła się tuż o świcie, jednak z głodu nie miała siły aby wstać. Kiedy w końcu znalazła w sobie trochę energii, podniosła się na łapy i ruszyła powoli jeszcze głębiej w las. Aż ktoś krzyknął za nią, a ona, mimo przerażenia nie miała siły uciekać

Horus? 
| 335 słów → 15೧ |

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz