- Odsuńcie się albo ... - nie zdążył dokończyć groźby gdyż królik wgryzł się w jego grzbiet. Horus poczuł piekący ból i czuł jak zwierzę wyrywa mu futro aby dostać się do skóry i mocniej się w nią wgryźć. Od razu zareagowały inne króliki zbliżając się w stronę owczarka. Pies zaczął się rzucać i ocierać o drzewo, jednakże dopiero gdy ściągnął królika zębami ten odpuścił i zaczął biegać wokół psa. Niczym grom z jasnego nieba z pobliskich gąszczy wyskoczyły dwa psy. Kilkoma celnymi strzałami pozbawiły życia większość krwiożerczych potworów. Gdy uporały się z zadaniem przeciągle gwizdnęły i zza drzew wyłonił się mały powóz. Czarny koń podszedł do psa i cicho parsknął.
- Ej, żyjesz ? - zawołał czekoladowy brytan ładując na wóz martwe zwierzęta - Może pomożesz ?
Horus szybko się ocknął i telekinezą zaczął pomagać dwóm psom. Szybko uporali się z około dwudziestoma martwymi truchłami.
- Tak w ogóle, jesteśmy drużyną przeciwko lagomorfom - zawołał biały pies siedzący na tyle przyczepy - Zabijemy te miłe zwierzątka. Pacos jestem, ten drugi to Trot.
- Horus - cicho odparł. Średnio znał te psy, ale wydawały się miłe - Wielkie dzięki za pomoc. Pożarłby by mnie tam.
Psy uśmiechnęły się i tajemniczo na siebie zerknęły.
- Nie brzydzi cię to ? - zawołał Pacos, szczerząc się i biorąc wybebeszonego królika.
Horus pokiwał głową i podniósł jedną brew.
- Nic a nic ... - zaśmiał się Trot i dodał poważniejszym tonem - Na ten widok większość miastowych psów się wzdryga lub odwraca wzrok. Co ty na to aby zasilić nasze szeregi ?
- Nie wyrabiamy, te ataki za często się powtarzają - dodał czekoladowy pies - Jest tylko taki jeden oddział na dosyć spory teren.
Pies zastanowił się chwilę. Ciekawa fucha ... Przynajmniej nudzić się nie będzie. Potwierdził i już siedział na wozie obok dwóch psów. Koń, jak już się wcześniej dowiedział, był dawnym koniem wyścigowym i jeszcze ma to ,,coś". Ta historia przepełniona gestykulacją obu psów nie za bardzo go zainteresowała, aczkolwiek widział starego konia w innym świetle. Wystawił łeb do góry i głęboko wciągnął powietrze. Czas zapolować na królika.
Oskar... dołączasz do naszej brygady ? ;D Podobno w planach miałeś :>
| 523 słów → 25೧ | Zadanie → 50೧ i 1K |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz