21.02.2018

Od Aarona

Wróciłem do Pałacu, myśląc co jeszcze mam w planach. Pogrążony w przetrząsaniu mentalnego grafiku, wszedłem do swojej kancelarii. Na dywanie po środku komnaty spałą smacznie Lea. Obudzona dźwiękiem otwieranych drzwi, wstała błyskawicznie. Podszedłem do skrzydlatego lisa. W przytroczonych do jej grzbietu sakwach znajdowało się kilka zwojów. Westchnąłem cicho. Miałem nadzieję, że chociaż raporty zostaną mi dzisiaj odpuszczone. Wyciągnąłem je z toreb, a moja towarzyszka natychmiast wyleciała przez otwarte okno. Usiadłem przy biurku i zacząłem czytać. Zdążyłem zapoznać się z treścią większości papierów, gdy do pomieszczenia weszła Morrigan. Rozejrzała się tylko, westchnęła i wyszła. Nie zdążyłem jej nawet poprosić o pomoc. Typowe.
W końcu udało mi się zakończyć swoje obowiązki. Stwierdziłem, że pójdę do lasu, by trochę potrenować. Wziąłem swój miecz i opuściłem kancelarię. Szedłem przez kamienne korytarze, by następnie wyjść na dziedziniec, a w końcu na drogę prowadzącą do otaczających zamek lasów. Ruszyłem na północ. W iglastym lesie nieopodal morskiego brzegu urządziłem sobie miejsce do treningów. Nie miałem problemu ze zdobyciem kukieł lub innego potrzebnego sprzętu. Znajomy instruktor użyczył mi przedmiotów, których miał w nadmiarze.
Przechodziłem właśnie nieopodal mostu na Matre, gdy spotkałem Oscara. Nie miałem trudności z jego rozpoznaniem. Widzieliśmy się dopiero kilka godzin temu. Postanowiłem, że na niego zaczekam. Równie dobrze możemy potrenować razem. Przyda mu się nieco szkolenia w posługiwaniu się bronią. W końcu dopiero co zaczyna swoją przygodę z telekinezą. Po chwili pies stał już przy mnie.
-Witam.- skinął do mnie z uśmiechem.
Odwzajemniłem gest.
-Gdzie się wybierasz?- zapytałem przyjaźnie.
-Stwierdziłem, że przejdę się do biblioteki.
-A nie masz może ochoty trochę potrenować?- zaproponowałem.
Oscar spojrzał na miecz, który przytroczyłem do grzbietu i energicznie pokiwał głową. Uśmiechnąłem się i ruchem głowy zachęciłem go do podążania za mną.

Krótkie, ale jest. Oscar?
| 281 słów → 10೧ |

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz