Nic nie zapowiadało burzy. Ani tej prawdziwej, ani tej na rynku. Ledwo przecisłam się przez tłum biegnących psów. Weszłam do kuźni i na wstępię zostałam powitana przez wiele psów. Byłam już tu wcześniej, więc nie byłam im obca.
- Kogo my ty mamy ! - niski głos psa rozległ się po warsztacie - Czy to nasza czeladniczka Lady ?
Uśmiechnęłam się i zbliżyłam do psa.
- Miło mi cię widzieć, Razmo - grzecznie odpowiedziałam. Mimo że pies był niskiego wzrostu, widać było że ma krzepę - Czego się dzisiaj będę uczyć ?
Pies chwilę się zastanowił i podszedł do drewnianego stołu na którym leżały pasma drewna.
- Co tu jest ? - spytał. Wyczekująco wlepił we mnie swój wzrok.
- Emmm - chwilę się zastanowiłam - Drewno ? Na łuki ?
Pies pokiwał głową i wyrecytował formułkę.
- Materiał z którego zrobimy łuk powinien nie mieć sęków, być prosty i o równych słojach. Materiał powinien być odpowiednio wysezonowany.W przypadku, gdy wejdziemy w posiadanie pnia, należy usunąć z niego korę i wysezonować drewno - chłonęłam każde słowo jak gąbka. Zastanawiałam się nawet, czy nie wziąść jakiegoś pergaminu i pióra, jednak nie dałabym rady pisać tak szybko, jak mówił brązowy pies.
Przeszliśmy do kolejnego stołu gdzie pracował młody owczarek. Jego łapy przeskakiwały z drobnych elementów na większe i tak w kółko. W pewnym momencie wziął nożyk i zaczął delikatnie wycinać kształt przypominający łęk. Wydawał być się jakby w transie ...
- Co on robi ? - moja ciekawska natura sama z siebie zadała to pytanie. Pies się uśmiechnął i zawołał siwego psa po imieniu.
- Wedel, co robisz ? - powiedział i obrócił się w moją stronę - Ta młoda panna chcę wyrabiać łuki i inna broń. Może jej pokażesz ?
Pies miło się uśmiechnął i gestem zaprosił mnie abym bliżej podeszła.
- Profiluję łuk. Profilowanie polega na nadaniu odpowiedniego kształtu ramion w pełnym naciągnięciu. Robimy cięciwę i deskę do profilowania. Zakładamy cięciwę do profilowania na łuk. Następnie przy użyciu deski do profilowania, naciągamy cięciwę co określoną długość np. 1 cal. Oceniamy ugięcie ramion. Jeśli ramiona źle się uginają, zbieramy drewno pilnikiem ze strony brzuśca. Potem znowu naciągamy cięciwę i sprawdzamy ugięcie. Jeśli ramiona dobrze się uginają, naciągamy cięciwę coraz dalej i sprawdzamy ugięcie. Korygujemy w razie potrzeby. Takim sposobem dochodzimy do ok. 3/4 planowanej długości naciągu łuku - pies czasami sapał i wydał dziwne dźwięki. Pewnie się zmęczył.
- I to wszystko na jednym kawałku drewna ? Nic nie doklejasz ? - zapytałam, zdziwiło mnie to że ogromny łuk może powstać ze średniej bali.
- Oczywiście - wydawał się zaskoczony pytaniem - Łuk z doklejkami jest nietrwały i szybko się psuję. Teraz chodźmy do wykończenia.
Ruszyliśmy wolnym krokiem do stołu gdzie leżały dwa łuki.
- Po wyprofilowaniu, łuk należy zabezpieczyć przed wymianą wilgoci z otoczeniem. Można ową rzecz zrobić na multum sposobów, od wcierania w niego oleju lnianego raz na parę tygodni, do zabezpieczenia powierzchni lakierem bądź bejcą.
Słuchałam z powagą i przyglądałam się bogatemu zdobieniu łuków.
- Myślę że Razmo kazał by ci już iść. Jest takie powiedzenie u nas, jeden dzień, jedna rzecz - pies uśmiechnął się i obrócił - Nie zapomnij jutro przyjść. Zrobimy sobie razem jakiś łuk. Do zobaczenia.
Z kuźni wyszłam uradowana. Zrobiłam pierwszy krok w kierunku nowej, przydatnej umiejętności.
| 544 słowa → 25೧ |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz